Setlak i Pyrlik przywitali się z Łąką

Setlak i Pyrlik przywitali się z Łąką

Wiosenne, a w zasadzie letnie granie w bielsko-tyskiej klasie okręgowej, "zieloni" rozpoczęli od zwycięstwa. Bo bardzo dobrej grze, podopieczni Bartosza Sowy wygrali z GKS-em Czarni Jaworze 2:1. 

Często mówi się, że mecz od początku "dobrze się ułożył" dla zwycięzców. Piłkarze LKS-u Łąka w minioną sobotę tego powiedzieć nie mogli. Już w 7 minucie, błąd defensywy skwitował faulem Damian Kraus. Piłkę na 20 metrze od bramki Artura Ochodka, ustawił nowy napastnik Czarnych, a były snajper BKS-u Stal Bielsko-Biała, Jakub Pilch. Chwilę później, futbolówka zatrzepotała w siatce doświadczonego golkipera gospodarzy. 

To jednak nie złamało "zielonych", którzy minuta po minucie dochodzili do przewagi. Bardzo groźne były stałe fragmenty gry. Każda w zasadzie piłka bita w kierunku bramki rywala przez Tomasza Wilka, stwarzała wielkie zagrożenie. Nie inaczej było w 13 minucie, kiedy jego dośrodkowanie w polu karnym znalazł Andrzej Setlak. Takim oto sposobem, duet sprowadzony do Łąki z Przemszy Siewierz, zapewnił nam pierwszego gola w nowym sezonie. 

Ale to nie koniec popisów nowych zawodników w drużynie Bartosza Sowy. W 24 minucie, w ofensywie pomógł kolegom Kraus, czego efektem było zagranie w pole karne. - W zasadzie nieczysto uderzyłem tę piłkę, ale najważniejsze, że trafiła w pole karne - przyznał po meczu boczny obrońca LKS-u. Do trudnej piłki dopadł w polu karnym Michał Pyrlik i w dość ekwilibrystyczny sposób, głową skierował piłkę do bramki. Łączanie za sprawą swojego nowego snajpera wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu. 

Goście w zasadzie nie stworzyli już sobie groźnych sytuacji. "Zieloni" dyktowali warunki i bardzo konsekwentnie realizowali założenia. Piłkarze Bartosza Sowy mieli sporo sytuacji, na podwyższenie rezultatu, ale ani rzutu karnego, ani sytuacji sam na sam z bramkarzem, nie wykorzystał Pyrlik. 

Ciężko powiedzieć, kiedy zaprosimy was na kolejne ligowe spotkanie. Przez sytuację związaną z koronawirusem, mecz LKS-u Wisła Wielka, czyli naszego kolejnego rywala, z Rekordem II Bielsko-Biała, został przełożony. Jeżeli sprawdzą się najczarniejsze scenariusze, drużyna z Wisły Wielkiej nie będzie mogła zagrać i w najbliższą niedzielę. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości